Ollie Phillips: "Musiałem zaakceptować moją karierę"

Spisu treści:

Ollie Phillips: "Musiałem zaakceptować moją karierę"
Ollie Phillips: "Musiałem zaakceptować moją karierę"

Wideo: Ollie Phillips: "Musiałem zaakceptować moją karierę"

Wideo: Ollie Phillips:
Wideo: Runmageddon w Poznaniu 2024, Kwiecień
Anonim

W 2009 roku Ollie Phillips żył snem. Zagłosował "Najlepszym graczem rugby Sevens na świecie" jako kapitan reprezentacji Anglii, osiągnął wysoki międzynarodowy sukces sportowy - aż do wyniszczającej, kończącej karierę kontuzji. To zmusiło go do podjęcia decyzji: walczyć z użalaniem się nad sobą i wspominać o dniach chwały, lub wyjść i znaleźć nowy sposób na podniesienie poziomu adrenaliny. Brak nagród za zgadywanie, którą drogę wybrał.

Teraz bardzo odnoszący sukcesy biznesmen w PwC, komentator, poszukiwacz przygód, lider wyprawy, rekordzista świata w najbardziej wysuniętym na północ meczu rugby (grał w grę na biegunie północnym), pytamy go: jak na Ziemi można znaleźć czas żonglować wszystko i pozostać w formie?

Jesteś komentatorem sportowym, poszukiwaczem przygód, biznesmenem, byłym międzynarodowym graczem rugby … o której godzinie budzi się twój alarm?

Jestem mężczyzną o szóstej rano. Z moim doświadczeniem w sporcie wciąż jestem zdeterminowany, aby zachować formę, a jeśli nie będę ćwiczył, to doprowadza mnie to do krakersów, więc wskoczę prosto na siłownię, żeby trenować. Naprawdę, pora rano to jedyny czas, kiedy mogę zdecydowanie zdecydować się na pracę bez niczego, co przeszkadzałoby.

Więc odwieczna wymówka "jestem zbyt zajęty, aby wypracować" - jak to się z tobą zgadza?

To różne uderzenia dla różnych ludzi. To, co mnie motywuje, to ćwiczenia, ale nie spodziewam się, aby wszyscy myśleli w ten sam sposób. Potrzebujesz równowagi i być może jestem na krańcowym końcu. Podobnie myślę, że jednym obszarem, którego mi brakuje, jest czytanie i literatura. Ludzie będą czytać przed snem lub rano, a ja prawdopodobnie nie pod tym względem i nadmiernie inwestować w fitness. Ludzie, którzy całkowicie ignorują kondycję, tracą sztuczkę. Nie dbasz o swoje ciało - jeden podstawowy zasób, który pozwala ci robić wszystko i wszystko, co musisz zrobić. Kluczem do treningu i kluczem do robienia czegokolwiek w życiu, jest rzucanie piłki.

Image
Image

Podczas twojej kariery w rugby, zostałeś wybrany przez twoich rówieśników jako Najlepszy Sevens Player In The World, ale kto był najgroźniejszym przeciwnikiem, z którym się spotkałeś?

Z pewnością lepiej poradziłem sobie z wyzwaniem, ponieważ dorastałem, ale byłem zdecydowanie bardziej zdenerwowany wobec niektórych graczy, gdy byłem młody. Wraz z wiekiem i doświadczeniem pojawia się znajomość sytuacji i otoczenia oraz pewność, że po prostu mają szansę. Prawdopodobnie najbardziej denerwujące było bycie 18 i granie przeciwko Jonah Lomu [nowozelandzkiej]. Był w świetnej formie, a ja byłem jego wielkim fanem. Widziałam go w telewizji i nagle ustawiłam się w jego obecności. Szalony. Miałem 13 kamieni do przemoczenia na mokro, przeciwko temu potworowi o średnicy 6 stóp. Drugim był Sonny Bill Williams [także NZ]. Był zagadką i pochodził z ligi rugby, był ogromny i miał tak wiele talentu.

Czy masz żadnych bohaterów motywacyjnych?

Miałem szczęście grać w Newcastle Falcons obok Jonny'ego Wilkinsona. Myślę, że jest obsesją, może za dużo. Wykazał poziom zaangażowania, którego potrzebowałeś, aby być najlepszym, i pokazał, jak daleko możesz popchnąć swoje ciało. Myślę, że pokazał również, że możesz posunąć się za daleko - że gdy stanie się obsesją, stanie się ciężarem na twoich barkach. Stajesz się nieustannym krytykiem siebie i kończysz nie ciesząc się tym, co robisz. Kiedy to się dzieje, o co chodzi?

Jaka jest ostatnia książka, którą czytasz, która zmotywowała cię do zrobienia czegoś niesamowitego?

Przed każdym turniejem w Anglii, w którym grałem, czytałem książkę zatytułowaną Zdecyduj, aby wygrać: całkowite podejście do wygrywania w sporcie i życiu Rex Johnson i David Swindley. Chodzi o to, by stać się najlepszym, zobowiązując się do tego, koncentrując się na sukcesie i byciu pół-pełnym facetem. Jest genialny, wciąż mam go gdzieś.

Jak utrzymywałeś głowę po tym, jak powiedziano ci, że uraz łydki zakończy twoją profesjonalną karierę rugby?

To było trudne. Były to moje najciemniejsze czasy, ponieważ każda inna szkoda miała przed sobą czas na powrót do zdrowia. Tym razem zerwałem nerw w łydce podczas przygotowań do Pucharu Świata. Pewnego dnia mógłbym biegać dobrze, a następny to po prostu nie zadziałał. Kiedy eksperci powiedzą ci, że nie mogą tego rozgryźć i sprawić, że jesteś lepszy, radzenie sobie z tym jest naprawdę trudne. Musiałem zaakceptować, że moja kariera, moja wielka pasja, dobiegła końca. Masz wybór - albo zastanawiasz się nad starymi dobrymi czasami i zastanawiasz się nad tym, jak nie możesz ich znowu mieć, albo podejmujesz nowe wyzwanie, które wykracza poza twoją strefę komfortu i wzbogaci cię. Wybrałem to drugie i poszedłem pierwszy.

Image
Image

Czego nauczyłeś się o sobie, żeglując po świecie jako zupełnie nowy przybysz w tym sporcie?

To było niesamowite. Było to dla mnie zupełnie nieznane środowisko i nigdy wcześniej nie pływałam z innymi ludźmi, którzy również nie mieli doświadczenia. Oczywiście, był cel, by wygrywać wyścigi, ale wkrótce zdałem sobie sprawę, że wszyscy wokół mnie mieli inny napęd, aby ukończyć wyzwanie. Ktoś był na pokładzie, ponieważ latami żeglowali dookoła świata w marynarce wojennej i chcieli udowodnić, że wciąż mogą to zrobić, inny chciał go ukończyć na cześć zmarłego męża. Sądzę, że nauczyło mnie to, że wygrywanie nie polega tylko na triumfie nad przeciwnikiem.

Jaka jest następna wielka przygoda?

Och, na horyzoncie jest dużo.Mam cztery duże wyzwania na rok 2016: prowadzę The Great British Row for Cancer Research, gdzie będę wioślarstwo w maratonie; Podążę tą drogą, prowadząc Maraton Londyński; w czerwcu wspiąłem się na Mount Blanc; a potem zrobię Kilimandżaro. W 2018 r. Przygotowuję się do pobicia rekordu świata i wspinam się na wszystkie siedem szczytów i dwa bieguny w niecałe 160 dni. Jak możesz sobie wyobrazić, moja mama jest całkowicie ponad księżycem.

Zalecana: