Może się wydawać, że media społecznościowe są zalewane przez rodziców mega uroczymi zdjęciami ich dzieci, ale te aktualizacje skoncentrowane na dziecku nie są tak rozpowszechnione, jak się wydaje.
Chory z przesłuchania znajomych bez westchnień dzieci na jeszcze jeden post związany z dzieckiem? Odłóż ten świetny obraz swojego malucha rozpryskującego się w kałuży w swoich nowych kalosze? Nie bądź. Prawdziwy powód, dla którego tak wiele osób widzi te posty na Facebooku? Oni je kochają. Mums w rzeczywistości publikuje się na Facebooku znacznie rzadziej po urodzeniu dziecka niż wcześniej. Ale ponieważ tak wielu ludzi lubi i komentuje te posty, częściej widuje się je w kanałach informacyjnych. Ankiety 412 nowych matek, jak również zawartość ich linii czasu na Facebooku, pokazują nie tylko, że mamuśki dzieci wysyłają na Facebooka znacznie rzadziej niż przed urodzeniem dziecka, wiele z tego, co robią, nie odnosi się do ich w ogóle dzieci. Odsetek stanowisk, które wspominają o swoim maleństwie, po pierwszym miesiącu spada gwałtownie, a wraz z rozwojem dziecka spada. Prowadząca badaczka Meredith Morris z CSCW mówi: Myślę, że w popularnych mediach jest sens, że chodzi tylko o dzieci, dzieci, niemowlęta. Ale w rzeczywistości umieszczanie informacji o dziecku jest tylko względnie małą częścią tego, co robią matki. Morris odkrył, że dziecko zamieszczane na Facebooku od nowych matek ma tendencję do otrzymywania o wiele więcej komentarzy i lajków niż inne posty, a w rezultacie trafia do kanałów informacyjnych innych osób. Więc nawet przyjaciele z Facebooka, którym nie zależy na próbach treningu nocnego i braku snu, i tak się o tym dowiedzą. Ile wykorzystujesz media społecznościowe do rozmowy z dziećmi? Daj nam znać w polu komentarza poniżej.