Zaraz, czy 12-tygodniowa zasada ciąży właściwie nie jest seksistowska?

Zaraz, czy 12-tygodniowa zasada ciąży właściwie nie jest seksistowska?
Zaraz, czy 12-tygodniowa zasada ciąży właściwie nie jest seksistowska?

Wideo: Zaraz, czy 12-tygodniowa zasada ciąży właściwie nie jest seksistowska?

Wideo: Zaraz, czy 12-tygodniowa zasada ciąży właściwie nie jest seksistowska?
Wideo: CO JEŚĆ NA REDUKCJI - DZIEŃ JEDZENIA 1800KCAL/ MOJA PIELĘGNACJA WŁOSÓW 2024, Kwiecień
Anonim

"Miałem swoje podejrzenia, ale pewnego dnia wyglądałeś naprawdę chory i szorstki i pomyślałem:" Tak, ona jest rażąco brzemienna ".

Po pierwsze - wspaniale było usłyszeć od kolegi niedawno. Ale zawierało też wszystkie frustracje, jakie odczuwałem w związku z seksizmem w "dwunastodniowej regule", jeśli chodzi o ujawnienie ciąży.

Niedawno "podjąłem się" w pracy jako osoba w ciąży i czułem się wolny, aby w końcu powiedzieć dalszej rodzinie, znajomym i osobom, którym nie ufałem, że nie napisałem wcześniej czegoś "obciążającego" na Facebooku. W tym momencie byłem w 14 tygodniu ciąży i właśnie przeszedłem mój skan (dzięki londyńskim listom oczekujących). Byłem "bezpieczny" i, zgodnie ze zwyczajem, mogłem teraz powiedzieć wszystkim, dlaczego jadłem ciasteczka przy biurku co pół godziny (nie dlatego, żebym jadł naprawdę wypuszczony na dietę po ślubie, ale ponieważ to była jedyna rzecz, która powstrzymała mnie czując się jakbym był z tyłu Uber po ośmiu litrach wina). Dlaczego zapomniałem słów na spotkaniach. I dlaczego byłem tak zmęczony, że spotkania czternastej były szczególnym rodzajem tortur.

Powiedziałem bliskim członkom rodziny wcześniej w mojej ciąży i grupie przyjaciół - głównie dlatego, że chciałem podzielić się zmieniającymi życie wiadomościami, ale także dlatego, że 10 tygodni (czas pomiędzy moim skanowaniem a stwierdzeniem, że jestem w ciąży) jest zbyt długo udawać, że po prostu lubiłem gazowaną wodę. W rzeczywistości pierwsze odrzucone wino wysłało brwi większości przyjaciół, strzelających w ich czoła.
Powiedziałem bliskim członkom rodziny wcześniej w mojej ciąży i grupie przyjaciół - głównie dlatego, że chciałem podzielić się zmieniającymi życie wiadomościami, ale także dlatego, że 10 tygodni (czas pomiędzy moim skanowaniem a stwierdzeniem, że jestem w ciąży) jest zbyt długo udawać, że po prostu lubiłem gazowaną wodę. W rzeczywistości pierwsze odrzucone wino wysłało brwi większości przyjaciół, strzelających w ich czoła.

Ale nawet wtedy byłem Królową Jaskini. "Wiem, że jest wcześnie", "Wszystko mogło się wydarzyć", "W tej chwili wszystko może się zdarzyć", "Co czwarta ciąża kończy się poronieniem, więc …" Szybko przypominam, ilekroć ludzie pytali, jak daleko wzdłuż byłem. Czasami, ponieważ czułem, że niektórzy przyjaciele czuli, że skaczę z pistoletu i mówię im zbyt wcześnie. I za każdym razem, gdy mówiłem coś takiego, czułem, że trochę się zdradzam, przepraszam i nienawidziłem tego.

Aby dodać do zmęczenia, choroby i ogólnego "Och, hmm, to naprawdę mam dziecko", poczułem złość.

"Dlaczego musiałam ukrywać wszystkie moje fizyczne i emocjonalne objawy przez ponad jedną trzecią ciąży?"

Oczywiście odpowiedź brzmi, że jesteśmy zachęcani do czekania, aż po 12 tygodniach ciąży (i naszym pierwszym badaniu), aby ujawnić nasze wieści, ponieważ przedtem ryzyko poronienia jest znacznie wyższe. Bardzo ważne jest dla mnie tutaj stwierdzenie, że jeśli zdecydujesz się poczekać do tego czasu, aby powiedzieć ludziom, że jesteś w ciąży, to oczywiście twoje przywileje. Rozumiem, że wiele kobiet będzie mieć wiele powodów, takich jak poprzednie poronienia, dlaczego mogą chcieć czekać.

Ale dla mnie nie byłam naprawdę szczęśliwa - byłam przesądna i zmuszona społecznie do czekania i nie było to dla mnie wyborem. Byli ludzie, z którymi zdobyłem sympatię za wszystko, od papierka do pociągnięcia nosem - teraz przechodziłem jedną z najważniejszych fizycznych i mentalnych zmian w moim życiu i musiałem milczeć. I dlaczego? Ponieważ mogłem poronić, a jeśli tak się stało, nikt nie chciał o tym słyszeć? Czy mógłbym się "zawstydzić"?

Musiałbym powiedzieć wszystkim, że mi się nie udało? Ale dla mnie, gdyby tak się stało, byłbym bardziej skłonny potrzebować pomocy, wsparcia i czasu wolnego - a potem, jak na ironię, musiałbym powiedzieć tym ludziom, że i tak byłam w ciąży. Co tak naprawdę mówimy kobietom, kiedy mówimy, że powinny poczekać do 12 tygodni? Czy mówimy, że nie chcemy o nich wiedzieć, jeśli stracą swoje dziecko - cierpiąc potencjalnie jeden z najbardziej niepokojących momentów swojego życia? To, że mają tylko trzy czwarte ciąż, jest dla nas smaczne? Kto to chroni?

Zgodnie z logiką, ostatecznie czułem, że zasada "12 tygodni" polegała raczej na tym, że nie chciałem słyszeć o żadnych "problemach kobiet" - od zmęczenia i mdłości do faktu, że może to zakończyć się poronieniem. Jak wszystko, co ostatecznie jest krwawe, denerwujące i żeńskie, nie powinno być emitowane ani udostępniane. Jest to szczególnie wiktoriański stosunek do kobiecych ciał, który wydaje się przestarzały na niemal każdej innej arenie życia. To oczyszczony widok ciąży, który pomija chore i potencjalnie bolesne (fizycznie i emocjonalnie) kawałki i mówi: "Przyjdź do nas, gdy jesteś w tym miejscu, w którym jesteś świecący, bezpieczny (jakby każdy krok był całkowicie bezpieczny) i idealnie z doskonałym, lekko zakrzywionym żołądkiem ". To seksistowskie i śmierdzi. Ma echo wszystkich innych "zasad", których oczekuje się od kobiet, aby uczynić wszystko bardziej smacznym - jak "zasada trzech terminów", oznaka szacunku i społecznej akceptowalności. Ostateczna, "Och, w porządku teraz’.

Nie mogę mówić o doświadczeniach kobiet, które poroniły, ale rozmawiając z przyjaciółmi i czytając o innych kobiecych historiach, stwierdziłem, że dla wielu z nich cisza wokół poronienia jest dodatkowym bólem, który muszą ponieść. Czuję, że sposób, w jaki traktujemy pierwsze trzy miesiące ciąży, jak coś, co powinieneś zachować dla siebie, na wypadek, gdyby coś poszło nie tak, zachęca i pozwala ci zachować część tej ciszy - i to nie w porządku.

Ostatnio czułem, że "bezpiecznie" mogę otrzymać odznakę "Baby on Board" - ale oczywiście nie zawsze czuję, że tego potrzebuję. Potrzebowałem tego, kiedy byłem mdły, wyczerpany i pociłem się przez osiem tygodni, chwytając za drąg, modląc się, żeby ktoś z siedzeniem wysiadł z rury - a potem obserwując dorosłego mężczyznę wypychającego mnie z drogi, by ukraść siedzisko. Och, były fajne czasy. Najbardziej irytująco, to ja wybrałem postępowanie zgodnie z zasadami, więc zrobiłem to dla siebie. Nie wiem, co ma nadejść w ciągu następnych pięciu miesięcy - ale wiem, że jeśli będę miała szczęście zajść w ciążę, nie będę czekał, aż społeczeństwo uzna, że to jest do przyjęcia dla mnie, aby podzielić się wiadomościami. Dowiesz się, dlaczego robię herbatę o 10 rano.

Teraz przeczytaj:

Zalecana: