Wyzwanie Sella Ronda

Spisu treści:

Wyzwanie Sella Ronda
Wyzwanie Sella Ronda

Wideo: Wyzwanie Sella Ronda

Wideo: Wyzwanie Sella Ronda
Wideo: 💥9 powodów chrząkania i zalegania flegmy💥 Flegma w gardle i płucach 2024, Kwiecień
Anonim

Dwieście pięćdziesiąt milionów lat temu poszarpane szczyty i skręcone szczyty pasma górskiego Dolomitów w północno-wschodnich Włoszech leżały głęboko pod wodą, tworząc część spektakularnej rafy koralowej w pierwotnym oceanie Tetydy. Po erze ogromnej aktywności tektonicznej i erupcji wulkanów region ten jest obecnie ziemskim górskim placem zabaw, popularnym wśród narciarzy, wspinaczy, turystów pieszych i rowerzystów. Ale zaraz po tym, jak rozpocznę wyzwanie dla rowerów Sella Ronda - 58-kilometrową górską odyseję wokół oszałamiającego masywu Sella w sercu Dolomitów - łatwiej wyobrazić sobie podtekstową przeszłość tego krajobrazu: wielkie ławice rowerzystów biegają po górach i dolinach falami tropikalnie zabarwiona Lycra; szamoczących się jeźdźców śliskich od potu i zdyszanych do powietrza przypominają ryby świeżo wyrwane z morza; a w środku wszystkie ja osobiście gorączkowo kopie moje pedały, próbując przepłynąć ostre 12% nachylenia i osiągnąć 2,119 m Passo Gardena powyżej.

Dolomity są ważną częścią folkloru rowerowego od 1937 roku, kiedy Giro d'Italia po raz pierwszy wkroczył w region. Czczeni włoscy kolarze tacy jak Alfredo Binda, Gino Bartali i Fausto Coppi rozwinęli swoją legendarną reputację na ostrych podjazdach Dolomitów, które pojawiły się w wyścigu ponad 40 razy i regularnie oznaczały Cima Coppi - najwyższy punkt kursu Giro.

Sella Ronda to coroczne wydarzenie kolarskie w regionie Alta Badia, które umożliwia amatorom jazdę na wojnę z tym wspaniałym górskim terenem. Trasa przebiega przez cztery górskie przełęcze, w tym na wysokimi 2241 m Passo Pordoi, który 13 razy reprezentował Cima Coppi Giro d'Italia i pokonuje 1750 m pionowego wejścia.

Nie ma samochodów

Jazda czerpie inspirację z trasy narciarskiej o tej samej nazwie. Zimą narciarze korzystają z systemu wyciągów i stoków, aby ukończyć cykliczną podróż wokół ząbkowanego grzbietu masywu Sella. Latem odpowiednia podróż drogowa jest popularna wśród motocyklistów i grup turystycznych. Ale w jedną niedzielę każdego roku drogi są zamknięte dla ruchu, a trasa jest otwarta wyłącznie dla rowerzystów.

Bez samochodów i motocykli do uniknięcia, nie ma spalin, które byś powoli zadrżał podczas jazdy, i szerokie drogi otwarte pozwalające na pełzanie gazu i szybkie zjazdy, Sella Ronda stanowi rzadką okazję do pokonania niezwykłego terenu w Dolomitach, jak zawodowiec. Chociaż obecność 20 000 innych rowerzystów sprawia, że wydarzenie brzmi biblijnie w skali, zawodnicy mogą startować w dowolnym miejscu na trasie i mogą podróżować we własnym tempie na zamkniętych drogach, dzięki czemu w obwodzie rzadko czuć klaustrofobię.
Bez samochodów i motocykli do uniknięcia, nie ma spalin, które byś powoli zadrżał podczas jazdy, i szerokie drogi otwarte pozwalające na pełzanie gazu i szybkie zjazdy, Sella Ronda stanowi rzadką okazję do pokonania niezwykłego terenu w Dolomitach, jak zawodowiec. Chociaż obecność 20 000 innych rowerzystów sprawia, że wydarzenie brzmi biblijnie w skali, zawodnicy mogą startować w dowolnym miejscu na trasie i mogą podróżować we własnym tempie na zamkniętych drogach, dzięki czemu w obwodzie rzadko czuć klaustrofobię.

Po dwugodzinnym locie z Gatwick do Wenecji i trzygodzinnym transferze do wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO Alta Badia, dotarłem do mojego hotelu, rustykalnego Melodia del Bosco, do miłej niespodzianki. Hotele w tym regionie nie są tak przyjazne dla rowerzystów, jak rowery: Melodia oferuje wszystko, od zamykanych schowków i obszarów do mycia rowerów po usługi pralnicze, mapy i wypożyczalnię rowerów (właściciel Klaus Irsara jest także przewodnikiem rowerowym). Jednak skorzystałem z szansy na odwiedzenie Pinarello Passionate Lounge w hotelu La Perla w pobliskiej Corvara, gdzie wynająłem nowy Pinarello Dogma F8 o wartości 10.000 funtów - rower używany przez Chrisa Froome'a i Sir Bradleya Wigginsa w Team Sky. Podniecenie związane z jazdą na maszynie kosmicznej zostało złagodzone przez świadomość, że nie będę miał wymówek, jeśli padnę na przejażdżkę.

Chodzi o wspinaczkę

Następnego ranka, pod nieskazitelnym letnim niebem, napawam się gorliwym atakiem na pierwszą wspinaczkę dnia na Passo Gardena. Wspinaczka ma 9,6 km długości z pionowym wzmocnieniem 600 m, średnim gradientem 6,2% i uderzeniami udowymi 12%. Po łagodnym rozpoczęciu dnia, kiedy przecinam malownicze górskie łąki usiane drewnianymi domkami, szary Tarmac wzbija się ku niebu, a nawet na tym zręcznym rowerze z włókna węglowego moje nogi płoną. Dopiero gdy wiem, że jestem 3 km od szczytu, uderzam w pedały i wznoszę się pod górę.

Pierwsze zejście dnia jest dość zniechęcające - częściowo dlatego, że nie lubię zapakować się w góry z prędkością 60 km / h, a częściowo dlatego, że obawiam się, że robię to na rowerze za 10 000 funtów. Ale fajnie jest tarzać się w górskiej scenerii. Jeździłem w Alpach i Pirenejach, ale Dolomity są wyjątkowe ze względu na to, jak otwarte i ekspansywne są widoki: rzadko można znaleźć się pod baldachimem, a olśniewający teren wysokogórski pobudza cię do jazdy. Rozumiem teraz, dlaczego legenda podboju Everestu, Reinhold Messner, oświadczyła: "Nie są najwyżsi, ale z pewnością są najpiękniejszymi górami na całym świecie".

Drugą wspinaczką dnia jest 5,5 kilometrowy podjazd do 2230 m Passo Sella. Ma średni gradient 6,8% i kilka wybuchów 8% w środku wznoszenia. Na początku szarpiąca bryza przez otwartą dolinę sprawia, że jazda na lekkim jak piórko rowerze jest wyzwaniem dla mięśni, jak wytrzymałość. I nie po raz pierwszy dzisiaj jestem w improwizowanym wyścigu z włoskim jeźdźcem. Dopiero później zdaję sobie sprawę, że jeździ na rowerze elektrycznym, i niestety nie, zanim zdziesiątkuję moje ciało na próżno, by go pokonać. Gdy droga skręca w górę, wyskakuję z tabletek nawilżających, aby zwalczyć miażdżący upał - ale nie robi to nic, by zmniejszyć mój ból, kiedy męczę się w górę i dalej.
Drugą wspinaczką dnia jest 5,5 kilometrowy podjazd do 2230 m Passo Sella. Ma średni gradient 6,8% i kilka wybuchów 8% w środku wznoszenia. Na początku szarpiąca bryza przez otwartą dolinę sprawia, że jazda na lekkim jak piórko rowerze jest wyzwaniem dla mięśni, jak wytrzymałość. I nie po raz pierwszy dzisiaj jestem w improwizowanym wyścigu z włoskim jeźdźcem. Dopiero później zdaję sobie sprawę, że jeździ na rowerze elektrycznym, i niestety nie, zanim zdziesiątkuję moje ciało na próżno, by go pokonać. Gdy droga skręca w górę, wyskakuję z tabletek nawilżających, aby zwalczyć miażdżący upał - ale nie robi to nic, by zmniejszyć mój ból, kiedy męczę się w górę i dalej.

Na zejściu z Passo Sella prawie zaszpachlowałem nogami, kiedy zbyt szybko pokonałem ciasny zakręt i jestem zaniepokojony, że jestem bardziej zaniepokojony perspektywą uszkodzenia motocykla niż niszczeniem własnego ciała. Oglądam i uczę się od włoskich jeźdźców, których sprytna technika sprawia, że zejście wygląda jak forma sztuki. Spełniają wszystkie kluczowe zasady: hamowanie przed zakrętem, przesuwanie się, celowanie w wierzchołek zakrętu, pilnowanie wyjścia i przyspieszanie. Chociaż upał oznacza, że nie czuję się szczególnie głodny, zmuszam do tego baton energetyczny, pewien, że będę potrzebował cukru w ciągu dnia.

Gul gra

Następny jest zniechęcający Passo Pordoi. Na wysokości 2 241 m jest to najwyżej położona przełęcz w Dolomitach i jedna z najbardziej znanych i znanych wspinaczek w historii Giro d'Italia. Chociaż jest stosunkowo długi na 9 km, ma stały gradient 6%, więc dostaję się w rytm 90 obrotów na minutę i podskakuję do góry, próbując wyprzedzić i pożreć tak wielu innych rowerzystów, jak tylko potrafię, tak jak wersja PacMan z Lycrą. Niestety, mnóstwo lepszych jeźdźców mnie pożera. Na szczycie ostry wiatr zamarza moje przemoczone od potu ciało, więc biorę krótką pielgrzymkę do kamiennego pomnika Fausto Coppi, który pięć razy wygrał Giro d'Italia i szybko zawrócił w dół.

Ostatnim podjazdem jest 4-kilometrowa wspinaczka na 1850 m Passo Campolongo. Jest to krótka wspinaczka, ale droga przyspiesza do 12,5% w miejscach i ma średni gradient 7,4%. Po dokonaniu w miasteczku Arabba torturowania kopcami chleba i makaronu wspinaczka wydaje się trwać wieczność i zaczynam odczuwać mdłości. Do tej pory nie mam rytmu ani łaski, tylko uparty muliczny upór. Miejscowi tutaj cieszą się powiedzeniem: pedala forte, mangia bene ("pedałuj mocno, dobrze jedz"), ale obawiam się, że osiągnąłem tylko to ostatnie.

Kiedy wracam do Corvary i kończę obwód Sella Ronda, czuję satysfakcjonujące spalanie kwasu mlekowego w moich pośladkach i gigantyczne zawroty głowy po wszystkich gwałtownych zmianach wysokości. Niemniej jednak chciałbym zakończyć tę przygodę na rowerze w Dolomitach z naprawdę epickim wyzwaniem: budzącym strach 2 223 m Passo Giau.
Kiedy wracam do Corvary i kończę obwód Sella Ronda, czuję satysfakcjonujące spalanie kwasu mlekowego w moich pośladkach i gigantyczne zawroty głowy po wszystkich gwałtownych zmianach wysokości. Niemniej jednak chciałbym zakończyć tę przygodę na rowerze w Dolomitach z naprawdę epickim wyzwaniem: budzącym strach 2 223 m Passo Giau.

Giau w dół

Najbardziej stroma przełęcz w Dolomitach, Giau jest chroniona przez bezwzględny 922m wznoszenia, okrutny 9,1% średni gradient i zakręty serpentynowe, które wznoszą się jak rampy. Ale odwiedzający rowerzysta po prostu musi to zaznaczyć. Po nerwowym obrocie do rozpoczęcia wspinaczki w pobliżu miasta Codalonga rozpoczyna się kara.

Istnieje seria znaczników drogowych, które odliczają 10-kilometrowy slog do góry, ale czy przez wyczerpanie czy wizję tunelu po prostu przestaję je widzieć, a podróż z 2 km do 8 km wydaje się ciągnąć przez całą wieczność. Na trzecim kilometrze słyszę, jak moje serce bije młotkiem w piersi. Na kilometr ósmy czuję, że moje oczy się zamykają, przez pozbawienie tlenu i zwykłe zmęczenie. I przez kilometr dziewiąty jestem przekonany, że zaraz wypluję całą górę.

Wznoszenie się w Giau to jedno z tych samobiczujących wyzwaniom fizycznym, podczas których udajesz, że walczycie bohatersko w stronę chwały, a następnie osiągasz szczyt, samotny i wyczerpany, i zdajesz sobie sprawę, że nikt inny nie dba. Nie ma tu dziewczyn na podium, koszulki zwycięzców i medali. Zamiast tego, kiedy w końcu wczołgam się na wietrzny szczyt, godzinę po rozpoczęciu wspinaczki i wdycham wspaniałe widoki na góry, wita mnie garstka niemieckich turystów wpatrzona we mnie przez okna samochodu, jakbym była szalona.

Prawdopodobnie mają rację. Nie jestem do końca pewien, dlaczego rowerzyści chcą wysadzić w powietrze wielkie góry. Ale w przepięknej scenerii Dolomitów jest coś, co sprawia, że chcesz dać z siebie wszystko - nawet jeśli skończysz leżąc w basenie własnego potu i śliny na szczycie.

Fotografia: Freddy Planinschek

Więcej informacji o Alta Badia tutaj. W przypadku zakwaterowania i wypożyczenia rowerów odwiedź Melodia del Bosco (od około 43 £ za noc) lub Hotel Laperla (od około 182 £ za noc). Loty z Londynu Gatwick do Wenecji Marco Polo zaczynają się od 125 funtów. British Airways, Monarch i EasyJet lecą do Wenecji.

Zalecana: