"Pośpiesz się, potrzebuję kawy!"

Spisu treści:

"Pośpiesz się, potrzebuję kawy!"
"Pośpiesz się, potrzebuję kawy!"

Wideo: "Pośpiesz się, potrzebuję kawy!"

Wideo:
Wideo: Need a quick pick me up? 🤔 2024, Kwiecień
Anonim
Uwielbiam kawę, ale zrezygnowałeś z niej w czasie ciąży? Jedna mama mówi nam, jak marzenie o cappuchino motywowało ją przez bóle porodowe. Cathryn Wood, lat 23, mieszka w Suffolk z mężem Dionem i ich córką Edith, pięć miesięcy.
Uwielbiam kawę, ale zrezygnowałeś z niej w czasie ciąży? Jedna mama mówi nam, jak marzenie o cappuchino motywowało ją przez bóle porodowe. Cathryn Wood, lat 23, mieszka w Suffolk z mężem Dionem i ich córką Edith, pięć miesięcy.

Zawsze byłem miłośnikiem kawy, zwłaszcza cappuccino. Przed zajściem w ciążę minął prawie dzień, kiedy nie zamówiłem jej w naszej lokalnej kawiarni lub nie przygotowałem filiżanki w domu.

Byłem zachwycony, że jestem w ciąży, ale od razu mnie olśniło, że nie będę mógł się napić ulubionego napoju.

Ile kawy można pić w czasie ciąży?

Przeczytałem wytyczne stwierdzające, że 200mg dziennie jest w porządku dla kobiet w ciąży, ale nie chciałem robić nic, aby zaryzykować zdrowie mojego dziecka.

Oddanie się było trudne, ale kiedy poczułem pokusę, wyobrażałem sobie dzień, w którym mogłem zabrać nasze dziecko do kawiarni. Pomyślała o tym, jak dobrze smakuje pierwsze cappuccino.

Byłem sześć dni spóźniony i miałem dość, gdy obudziłem się w nocy z łagodnymi bólami przypominającymi okres. To było 3 nad ranem i byłem zbyt podekscytowany, by spróbować zasnąć.

Kiedy zadzwoniłem do szpitala o dziewiątej rano, poradzono mi, bym został na miejscu i wykąpał się. Gdy tylko dostałem się do wody, odczucia zniknęły. Byłem zrozpaczony. Chciałem tylko poznać moje dziecko i mieć tę upragnione cappuccino.

Chciałem tylko poznać moje dziecko i mieć tę upragnione cappuccino

Już tego popołudnia byłem już zarezerwowany na zamiatanie. Położna stwierdziła, że mam rozszerzoną 2 cm, chociaż moje skurcze jeszcze się nie zwiększyły.

Tego wieczoru miałam wczesną noc, ale obudziłam się o 23:00 z intensywnym bólem w plecach. "Tak właśnie czuje się właściwy skurcz" - pomyślałem. Przybywali regularnie po tym. Dion zawiózł mnie do szpitala o północy, zatrzymując się, by odebrać moją mamę.

Przez następne kilka godzin chodziłam po podłodze, kołysząc się przez każdy skurcz. Z każdym wiedziałem, że jestem o krok bliżej spotkania z moim dzieckiem.

- Niedługo do tego cappuccino! - zażartował Dion, co pomogło mi się skupić.

- Niedługo do tego cappuccino! - zażartował Dion, co pomogło mi się skupić

Wreszcie, o 8 rano powiedziano mi, że mogę zacząć pchać. Leżąc na łóżku, podążyłem za instrukcjami mojego ciała, by znieść. Mama była po jednej stronie, trzymając głowę w górze; Dion po drugiej stronie, szepcząc otuchę. Wciąż wspominał o cappuccino, a pomiędzy popchnięciami wyobrażałem sobie, że pierwszy łyk. To był świetny motywator!

Po 45 minutach wypychania dostałem nacięcie krocza, aby pomóc dziecku. Zadziałało. Poczułem, jak głowa dziecka przesuwa się w dół, a potem ogromny nacisk. W jeszcze dwóch intensywnych popychaczach głowa, a potem ciało, wyszło. Położna podała mi moją córeczkę.

"Czy ona naprawdę jest moja?" Sapnęłam. Dion i moja mama płakali, a ja zalałem się łzami.

Ta pierwsza cappuccino w 41 tygodniu smakowała niesamowicie!

Baby Edith była zdrowa i następnego dnia poszliśmy do domu. Nasz pierwszy rodzinny wypad nastąpił trzy dni później - do lokalnej kawiarni. Ta pierwsza cappuccino w 41 tygodniu smakowała niesamowicie! Jestem pewien, że wyobrażenie sobie tego momentu pomogło mi zachować siłę psychiczną podczas porodu.

Zalecana: